niedziela, 8 stycznia 2017

Strefa komfortu

Jr 6,16
To mówi Pan:
"Stańcie na drogach i patrzcie,
zapytajcie o dawne ścieżki,
gdzie jest droga najlepsza - idźcie po niej,
a znajdziecie dla siebie wytchnienie.
Ale powiedzieli: "Nie pójdziemy". 

No właśnie. Tak to czasem z nami bywa, że wszystko chcemy robić po swojemu. W swoim życiu bardzo często błądzimy i zdajemy sobie z tego doskonale sprawę. Czasami wiemy też, co powinniśmy w danej sytuacji zrobić, jaką drogą pójść, ale tego nie robimy. Dlaczego?  Dlaczego nie chcemy, żeby było lepiej? Bóg mówi przede wszystkim o grzechu. Nie trudno się domyślić, że tą najlepszą drogą jest droga z Bogiem, na której możemy znaleźć wytchnienie od naszych złych nawyków, czy mówiąc wprost grzechów. Często jest tak, że gdy dość długo trwamy w tym, zaczynamy się przyzwyczajać. Zaczynamy w tym dole budować sobie wygodne gniazdko, byle tylko nic nie ruszyć. Tak pozornie jest łatwiej, nie trzeba się starać, nic robić. Ale czy wtedy jest lepiej? Nie oszukujmy się, grzech i zło zawsze będzie nas niszczyć, a szatan lubi działaś niezauważony. Będzie powoli konsekwentnie podkopywał nam ten dół, byśmy wpadli jeszcze głębiej. Prowadzi nas do samozagłady. Bóg nie daje tylko tej pozornej wygody, tylko daje prawdziwą wolność. Daje miłość, szczęście i wytchnienie. Jest tą drogą, którą powinniśmy w naszym życiu kroczyć, bo tylko na niej jest rzeczywiście światło. Może zmienić nasze życie i wygrzebać nas z naszych grzechów. Bóg pragnie naszego nawrócenia, chce byśmy odpowiedzieli Mu "pójdziemy". Może jest to wybór, który wiąże się z wyjściem poza strefę komfortu naszych grzechów, może jest ciężka, ale trzeba powalczyć o siebie - trzeba walczyć o zbawienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz